Jak wyznał Albert (na zdj. drugi z lewej):
Mając 24, 25 i 26 lat brałem kodeinę i kokainę. Później uzależniłem się od heroiny, którą zażywałem od 27. do 29. roku życia. To nie tak, że byłem wówczas zdołowany. Sam zresztą nie wiem, jak się wówczas czułem. Na pewno byłem naćpany. Wstrzykiwałem sobie kokainę, heroinę i ketaminę. Wszystko na raz. Rano i wieczorem, nawet 20 razy dziennie. Byłem zagubiony. Kiedy teraz patrzę na swoje zdjęcia z tamtych lat, nie poznaję siebie. Pamiętam, że puszczałem komuś nową muzykę i miałem koszulkę z krótkim rękawkiem. Popatrzyłem na moje przedramiona, a one były całe w purpurowych śladach po igłach. (...) Wtedy nauczyłem się zakładać koszule z długimi rękawami.
Gitarzysta przyznał na koniec, że od czterech lat nie zażywa narkotyków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz